Tuesday 28 June 2016

Szpinakowe naleśniki

    


     Szpinak kiedyś okryty złą sławą dziś wraca do łask.Zawiera mnóstwo witamin i żelaza.Ma również właściwości zdrowotne.Miedzy innymi zmniejsza ryzyko chorób nowotworowych.Warto na stałe wprowadzić go do naszej kuchni.Ale co wtedy gdy nasze pociechy za nim nie przepadają?Pewnie nie jedna mama usłyszała to krótkie zdanie,które działa jak płachta na byka:Ja tego nie lubię!Najgorsze jest to że dzieci często mają uprzedzenia do dania,którego nawet nie spróbowały.
Jako mama staram się zachęcać moje dzieci do próbowania nowych smaków.Dbam o to co ląduje na ich talerzach,ale też bez przesady!Sa i parówki i McDonald od czasu do czasu.Wyznaję bowiem zasadę,że wszystko ale z umiarem :)
Tak więc ostatnio wzięłam się na sposób i zrobiłam zielone naleśniki.Takie fajne szrekowe buźki jak ja to nazwałam.Córcia zadowolona jadła jeden za drugim,syn natomiast koniecznie musiał wiedzieć od czego ten kolor...Od kiwi,którą dodałam do ciasta naleśnikowego,powiedziałam..Spróbował,polubił i pytał kiedy jeszcze takie zrobię :)
Dla dzieci były buźki,dla nas bardziej wyszukana wersja :) Poniżej podaje przepis.Może i Wam uda się przemycić drogocenne właściwości szpinaku do organizmu Waszych pociech ;)

Dla 4 osób

Składniki:
 
  • 4 jajka
  • 4 szklanki pszennej mąki
  • 3 szklanki mleka
  • około 200 gramów szpinaku 
  • duża szczypta soli 
  • pół szklanki gazowanej wody
Wykonanie:

    Do blendera wbijamy jajka,dodajemy szpinak,sól i 1 szklankę mleka.Blendujemy na gładką masę.W dużej misce łączymy make z pozostałym mlekiem.Następnie dodajemy masę szpinakową i mieszamy tak długo,aż pozbędziemy się grudek.Dodajemy wodę gazowana i delikatnie mieszamy.Smażymy grubsze naleśniki.


  Do wersji dla dzieci,aby stworzyć buźki,potrzebujemy dowolną ilość ulubionych owoców,odrobinę cukru pudru i co tylko podpowie nam wyobraźnia.


Do wersji "dla dorosłych" będziemy potrzebowali sera typu mozzarella,kilka pomidorków koktajlowych,odrobinę oliwy z oliwek i świeżo mielony pieprz.
Naleśnik możemy złożyć w trójkąt i położyć na nim plasterek mozzarelli lub plasterki sera zawinąć w naleśnik.Następnie naleśniki układamy w naczyniu żaroodpornym i skrapiamy oliwą.Zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni do momentu aż ser zacznie się rozpływać.Pamiętajmy,aby nie trwało to zbyt długo,ponieważ naleśniki zrobią się twarde.Zapieczone naleśniki wykładamy na talerz,układamy przekrojone pomidorki i posypujemy pieprzem.



Friday 24 June 2016

Polecane przeze mnie

  

Pisząc ten post nie kieruje mną chęć pochwalenia się Wam moimi kosmetykami....Nie są to kosmetyki z najwyższej półki.Nie lubię wydawać na nie ogromnych pieniędzy.Jeśli jednak uważam,że dany kosmetyk jest wart swojej ceny,wtedy jestem w stanie wydać na niego większą kwotę.Mam na celu podzielenie się z Wami moją opinią na temat danego produktu uprzednio go wypróbowanego przez dłuższy czas.Sama chętnie korzystam z tych które zostały już przez daną osobę sprawdzone i mi polecone.A to przez dobrą znajoma,choć takich mam niewiele,bo w dzisiejszych czasach coraz trudniej o taką ;) A to przez dobry magazyn,który wzbudza moje zaufanie.I nie mam tu na myśli kolorowego brukowca,który karmi nas często nieprawdziwymi nowinkami z życia gwiazd.Bardzo lubię też próbować kosmetyki,które polecają dziewczyny na swoich blogach,do których z przyjemnością zaglądam.Mam tu na myśli blogi wartościowe,gdzie poruszane są ważne tematy.Blogi nieprzereklamowane,gdzie jedno zdjęcie nie wymaga półgodzinnego przygotowania.Ale gdzie dziewczyny pokazują zwykłą prawdziwą codzienność często nie usłaną różami.

Więc przechodząc do rzeczy...Jakiś czas temu trafiłam na szampon i odżywkę do włosów FAITH IN NATURE z organicznym kokosem,który uwielbiam.Jestem nimi kompletnie oczarowana.Kiedy po raz pierwszy użyłam odżywki moje włosy w sekundzie zrobiły się miękkie.Nie pamiętam aby kiedykolwiek takie były.Dobrze się rozczesują i układają,a po zimie miałam z tym duży problem.Stosowanie tych produktów to dla mnie czysta przyjemność.Cala łazienka pachnie kokosem :) A i cena jest godna uwagi!Za takie efekty mogłabym dać za ten kosmetyk więcej.
Godnym polecenia jest również płyn,który zapobiega wrastaniu włosków po depilacji.Jest to produkt marki SKIN DOCTORS Ingrow Go.Ja wspieram jego działanie masażem szczotką do ciała i regularnym pilingiem.Efekty są naprawdę zadowalające.


Kolejnym produktem jest krem pod oczy marki BALANCE ME Tinted Wonder Eye Cream.Ma przyjemną w użyciu konsystencje o kolorze pudru.Dobrze się rozprowadza  i delikatnie maskuje.Mam próbkę,której opakowanie jest już przekrojone na pół,abym mogła wyskrobać z niego całą zawartość ;) Jestem zadowolona i na pewno zamówię oryginalny rozmiar.


Ostatni kosmetyk warty,moim zdaniem,polecenia to chusteczki do demakijażu twarzy marki SIMPLE.Do takiego typu kosmetyków zawsze podchodziłam z dystansem.Dzisiaj zupełnie nie rozumiem dlaczego :) Są dobrze nasączone i delikatne.Dokładnie zmywają makijaż przy użyciu zaledwie dwóch chusteczek.Nie używam ich jednak do demakijażu oczu.Tutaj,dla mnie,najlepiej sprawdza się płyn dwufazowy,ale o nim innym razem.



  Z czystym sumieniem polecam Wam te produkty :)

Wednesday 22 June 2016

Na Dzien Taty-indycze pulpety zapiekane w pomidorach

  

   Dzisiaj podaję Wam przepis na indycze pulpety zapiekane w pomidorach,które podałam na obiad w zeszłą niedzielę,kiedy świętowaliśmy angielski Dzień Ojca.Może i Wy będziecie chcieli wypróbować go na jutrzejszą okazję :)
Zamiast mięsa z indyka możecie użyć wieprzowego,dodać więcej lub mniej cebuli i podać pulpety z czym tylko macie ochotę.U nas były duże rurki,ale wspaniale smakują również z młodymi ziemniaczkami,ryżem lub kaszą.

Dla 4 osób

Składniki:

500 gramów mięsa z indyka
1 duża cebula
ząbek czosnku
2 roztrzepane jajka
odrobina oleju rzepakowego
suszony rozmaryn
suszone oregano
sól
świeżo mielony pieprz
2-3 puszki krojonych pomidorów
świeża bazylia lub natka pietruszki
400-500 gramów dowolnego makaronu

Wykonanie:

   Mięso wkładamy do miski,dodajemy roztrzepane jajka,rozmaryn,oregano,sól i pieprz w ilości jaką preferujemy.Całość wyrabiamy ręką aby wszystkie składniki dokładnie połączyły się ze sobą.Formujemy średniej wielkości kulki i układamy na brytfance.Odstawiamy pulpety.Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni.Przygotowujemy sos.Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy kilka minut.Następnie dodajemy posiekany czosnek i smażymy jeszcze przez chwilę.Dodajemy pomidory oraz doprawiamy wedle uznania solą,pieprzem i ziołami.Gotujemy na średnim ogniu około 5 minut.Pulpety równomiernie zalewamy przygotowanym sosem i pieczemy w piekarniku przez 30 minut.Posypujemy świeżo zmielonym pieprzem i dekorujemy świeżą bazylią lub natką pietruszki.




Monday 20 June 2016

Świętowanie,celebrowanie-Dzień Taty i inne okazje






    Często spotykam się ze stwierdzeniem że nie warto świętować urodzin,imienin czy innych większych-mniejszych okazji..Bo po co,komu to potrzebne,dzień jak co dzień.A to nie ma kasy a to setki innych wymyślonych powodów.Nie wiem jak Wy ale ja uważam że powinniśmy świętować najmniejsze okazje.Nie myślę tutaj o imprezie urodzinowej na dwadzieścia lub więcej osób tylko o zwyczajnym celebrowaniu w gronie najbliższych.Przy kawałku ciasta i dobrej kawie.To nie kosztuje wiele.Przecież nie można przejść obojętnie,udając ze dzisiejszy dzień to nie dzień wyjątkowy dla bliskiej nam osoby.Szczerze mówiąc bardzo dziwi mnie zachowanie takich osób...Każdy z nas potrzebuje czuć się ważnym.Każdemu jest przyjemnie gdy ktoś o nas pomyśli,postara się dla nas,zadba o nas.I nie uwierzę ze jest inaczej!Taka okoliczność to kolejny pretekst aby pokazać że nam zależy.Warto dbać o siebie nawzajem.Oczywiście nie tylko od święta!


A jak to jest z Dniem Ojca?Dzień ten jest bardzo ważny i staram się przekazać to moim dzieciom.Świętujecie?My aż dwa razy w roku :) Nasz rodowity polski Dzień Ojca i angielski bo tutaj żyjemy.Co roku dzieci przynoszą ze szkoły jakieś własnoręcznie wykonane prace.Są one pamiątka na całe życie.Nie zamierzam tłumaczyć im ze to nie nasze święto a natknęłam się i na takie stwierdzenie...
Jedno święto mamy już za sobą.Świętowaliśmy wczoraj i będziemy świętować w czwartek :) A co!

   Pięknie nakryty stół,jedna z ulubionych potraw,ciasto domowej roboty,bardziej odświętne ubranie i coś od serca potrafią sprawić że każdy tata poczuje się wyjątkowy.Tak nie dużo a jednak tak wiele.
W tym roku jako upominek,poza laurka oczywiście :) ,zagościła u nas własnoręcznie robiona piękna karta,która zajmuje honorowe miejsce w salonie i cieszy nasze oczy.A na obiad podałam indycze pulpety zapiekane w pomidorach.Danie zwyczajne ale smaczne.Bo nie chodzi o fajerwerki i kawior!Lecz o radość osoby która kochamy.

P.S.Karta wykonana została przez Kasię,która prowadzi swój blog Mama w UK.
      Kasia z pasja,własnymi rękoma tworzy takie piękności.Więcej jej prac możecie zobaczyć na Domciatko.blogspot.com .
     Jeśli w najbliższym czasie czekają Was jakieś okazje to jak najbardziej polecam skorzystanie z jej usług :)







                                                              Wspaniałego świętowania :)

Saturday 18 June 2016

Ciasto drożdżowe z owocami



 Dzisiejszy przepis na ciasto drożdżowe jest niezwykle prosty i szybki.Poza tym że przed pieczeniem,ciasto musi odstać swoje,przygotowanie go nie zajmuje wiele czasu.Na ten przepis natknęłam się już dawno.Znalazłam go w internecie i od tamtej pory gości w naszym domu bardzo często.Nieco go zmodyfikowałam.Dodaję do niego wszelkiego rodzaju owoce-truskawki,jagody,śliwki,gruszki i jabłka. Wspaniale smakuje zarówno z kruszonką jak i posypane cukrem pudrem.Do tego szklanka mleka lub filiżanka kawy i mamy jak,dla mnie,deser doskonały :)

Składniki:
  • kostka drożdży (90-100 gramów)
  • 1 szklanka cukru
  • 4 jajka
  • pół  szklanki zimnego mleka
  • 4 pełne szklanki mąki pszennej
  • 1 szklanka oleju rzepakowego lub słonecznikowego
  • dowolna ilość ulubionych nie mrożonych owoców
  • ewentualnie cukier puder do posypania
Jeśli wolicie ciasto drożdżowe z kruszonką to będziecie potrzebowali:pół kostki masła (około 125 gramów),1szklanka cukru,1 szklanka mąki pszennej).
Z tej ilości składników wychodzi dosyć sporo kruszonki.Ja mrożę połowę.Robię kulę i zawijam ją w samoprzylepną folię kuchenną.Używam jej kolejnym razem ścierając kulę na tarce o dużych oczkach.Jeżeli chcecie otrzymać kruszonkę tylko na raz wtedy podzielcie składniki na pół ;)

Wykonanie:

   W dużej misce rozkruszamy drożdże.Zasypujemy je cukrem.Dodajemy roztrzepane jajka,mąkę,mleko i całość zalewamy olejem.NIE MIESZAMY!Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na trzy godziny aby wszystkie składniki same się połączyły.Po odczekanym czasie całość delikatnie i dokładnie MIESZAMY.Ciasto wylewamy na brytfankę wyłożoną papierem do pieczenia.W dowolny sposób układamy i delikatnie wciskamy w ciasto cale lub krojone,ulubione owoce.Jeżeli wybieracie wersję bez kruszonki to ciasto jest już gotowe do pieczenia.Jeśli jednak wolicie wersję z kruszonka to wystarczy jedynie w małej miseczce ręką ugnieść ze sobą masło,cukier i mąkę.Kiedy ciasto zacznie odchodzić od reki to znaczy że jest gotowe aby rozkruszyć je na owocach.Tak przygotowane ciasto drożdżowe pieczemy około 35 minut w 180 stopniach.






Wednesday 15 June 2016

DLA DWOJGA-Zapiekane awokado






     W codziennej bieganinie niezwykle ważny jest wspólny czas.Taki tylko we dwoje.I nie mam tu na myśli czasu poświęconego na rozmowę o dzieciach,obowiązkach,kartce na zakupy i rachunkach do opłacenia,chociaż to wszystko też jest bardzo ważne,tylko czas kiedy wyłączymy to całe myślenie i na kilka chwil zapomnimy o wszystkim.Jeżeli Wy również lubicie czasem odpoczywać zajadając coś smakowitego i oglądając fajny film to serdecznie zapraszam.

       Zapiekane awokado to pierwszy przepis z cyklu DLA DWOJGA.Do tego,jeżeli jeszcze nie oglądaliście,polecam Wam piękny film o uczuciu i wspaniałej muzyce pod tytułem "Piosenka".Muzykę z tego filmu słucham do dzisiaj :)

Składniki:
  • 2 dojrzałe awokado
  • 1 duża kulka sera mozzarella
  • 2-3 garści pomidorków koktajlowych (im więcej tym lepiej)
  • niepełna łyżka oliwy z oliwek
  • natka pietruszki
  • świeża bazylia
  •  świeżo mielony czarny pieprz 
  • suszona bazylia

Wykonanie:

     Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni.Awokado przekrajamy na pół,pozbywamy się pestek i obieramy ze skórki.Połówki awokado umieszczamy w naczyniu żaroodpornym.Mozzarellę kroimy w małą kostkę i wkładamy we wgłębienia po pestkach.Pomidorki koktajlowe kroimy na połówki,układamy je dookoła awokado i skrapiamy oliwą z oliwek.Całość zapiekamy około 30 minut,do momentu aż mozzarella dobrze się rozpuści.Zapieczone awokado wraz z pomidorkami wykładamy na talerz.Polewamy sosem,który wytworzył się podczas pieczenia.Posypujemy pieprzem,suszoną bazylią i posiekaną natką pietruszki.Dodajemy świeżą bazylię do dekoracji.




Tuesday 14 June 2016

Z cyklu dla dwojga

  
    Wieczorem po całym dniu wypełnionym obowiązkami czy w weekend po całym tygodniu pracy kiedy dzieci są już w łózkach dobrze jest wspólnie ze swoją drugą połówką przygotować coś pysznego,zasiąść pod kocem na kanapie i z lampką wina wypełnioną po brzegi lub kubkiem melisy obejrzeć dobry film.Na takie wieczory zawsze czekam z utęsknieniem.Co jakiś czas na blogu będzie pojawiał się wpis poświęcony tematyce DLA DWOJGA.Znajdziecie w nim proste,szybkie i smaczne przepisy na wspólne wieczory tylko we dwoje.Postaram się również polecić Wam dobry tytuł filmu,jeżeli tylko uznam,ze ten który właśnie obejrzeliśmy jest wart polecenia.Pierwszy taki wpis już jutro.Zapraszam :)
      

Monday 13 June 2016

Domowe lody owocowe




    Moja rodzina uwielbia lody (kto ich nie lubi). Przez cały rok goszczą w naszej zamrażalce.Lubimy te wodne na patyku,czekoladowe w rożku,włoskie z tak zwanej maszyny czy od pana z samochodu (jak to mówi Amelia-nasza córcia),który małym busikiem podjeżdża pod same drzwi naszego domu.Teraz kiedy mamy już czerwiec,choć pisząc ten tekst mam za oknem prawie jesień,to takie słodycze cieszą najbardziej.Mam w domu samych łasuchów i moją ogromną przyjemnością jest przygotowywanie dla nich przeróżnych pyszności.Dzisiaj podzielę się z Wami prostym i szybkim przepisem na domowe lody.Zdrowe,małokaloryczne,można je jeść bez opamiętania :) Aby je przygotować potrzebujemy jedynie zmrożonych bananów (są one podstawą tego przepisu),ulubionych mrożonych owoców oraz mleko.


Dla 4 osób

Składniki:
  • 3 zmrożone banany
  • 3 duże garści mieszanki ulubionych mrożonych owoców
  • około 400 ml pełnego mleka
Wykonanie:

    Do blendera wrzucamy połowę zmrożonych bananów i połowę owocowej mieszanki.Wlewamy 250 ml mleka i blendujemy aż składniki się połączą.Następnie dodajemy pozostałą część bananów i mieszanki owocowej.Dalej blendujemy stopniowo dodając pozostałe mleko.Potrzebujemy uzyskać dosyć gęstą konsystencję.Jeżeli uznacie,że jest zbyt rzadka,dodajcie więcej mrożonych owoców.Przystrajamy wedle uznania-mrożonymi lub świeżymi owocami,listkami mięty,zmielonymi migdałami czy startą czekoladą.Podajemy tuż po przygotowaniu.








    

Friday 10 June 2016

Moja ulubiona wersja jaglanki i owsianki

     

 
   

W dzisiejszych czasach jaglanka i owsianka są bardzo popularne.I bardzo dobrze ponieważ mają wiele cennych składników i właściwości,które korzystnie wpływają na nasze zdrowie i organizm.Mają wielu zwolenników i ja też nim jestem!Można  je przygotowywać na wiele sposobów.Dzisiaj przedstawie Wam moje ulubione wersje :)
                               
                                            Jaglanka na zimno w sam raz na upalne dni




 Dla 1 osoby


Skladniki:

4 łyżki suchej kaszy jaglanej
ok.200 ml jogurtu naturalnego (możecie dodać wiecej w  zależności jaką konsystencję lubicie najbardziej)
duża garść mrożonych jagód
kilka posiekanych migdałów
woda
miód lub syrop klonowy-ilość wedle uznania :)
odrobina soli

Wykonanie:

    Pod przykryciem w niewielkiej ilości lekko osolonej wody gotujemy kaszę.Dodajemy mrożone jagody i mieszamy.Łączymy z jogurtem i znów dokładnie mieszamy.Posypujemy posiekanymi migdałami.Polewamy miodem lub syropem klonowym.




                                                     Owsianka z gorzką czekolada



Dla 1 osoby

Składniki:

4 łyżki płatków owsianych
szklanka chudego mleka (możecie dodać więcej w zależności jaką konsystencję lubicie najbardziej)
garść pokruszonych orzechów włoskich
kilka truskawek
kostka dobrej gorzkiej czekolady (ta która zawiera 75% kakao dla mnie jest najlepsza)

Wykonanie:

     Na bardzo małym ogniu gotujemy płatki owsiane na mleku przez okolo 30 minut.Po ugotowaniu odstawiamy na chwilkę .Przekładamy do miski.Dodajemy dodajemy kostkę czekolady i mieszamy do jej rozpuszczenia.Dodajemy pokrojone truskawki i posypujemy orzechami wloskimi.




                                                         Owsianka z chia



Dla 1 osoby

Skladniki:

4 łyżki płatków owsianych
szklanka ulubionego mleka (możecie dodać  wiecej w zależności  jaką konsystencję lubicie najbardziej)
1 łyżka nasion chia
kilka truskawek lub garść jagód
łyżka orzechów włoskich lub migdałów

Wykonanie:

    Na bardzo małym ogniu gotujemy płatki owsiane na mleku przez okolo 30 minut.Przekładamy do miski i łączymy z chia.Odstawiamy na chwilę aby ziarenka lekko napęczniały.Dodajemy owoce i  posiekane orzechy.


  Tak naprawdę możemy używać różnych owoców,orzechów, ziaren oraz różnych smaków mleka.Mieszajcie produkty. Może uda Wam się znaleźć ulubione połączenie. Ja już znalazłam :)

P.S.Jeśli używacie  mleka roślinnego pamiętajcie że możemy gotować  je na trochę większym ogniu i tym samym skrócić czas gotowania.